Serial „Obcy: Planeta Ziemia” gryzie, niczym robak, który gryzie (i powraca)

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Spain

Down Icon

Serial „Obcy: Planeta Ziemia” gryzie, niczym robak, który gryzie (i powraca)

Serial „Obcy: Planeta Ziemia” gryzie, niczym robak, który gryzie (i powraca)

Jedyną znaną twarzą, którą widzimy w pierwszych odcinkach „ Obcego: Planeta Ziemia”, jest Timothy Olyphant . Gwiazda „Justified” to jedyny znany aktor, z którym Noah Hawley rozpoczyna swoją przygodę z uniwersum „Obcego” . Wszystko inne jest jednak rozpoznawalne, bardzo rozpoznawalne: ton, estetyka, muzyka, napisy końcowe i oczywiście samo stworzenie.

Alien: Planet Earth , podobnie jak Alien: Romulus w kinach rok temu, odrzuca zdezorientowany maksymalizm Prometeusza i Przymierza , dwóch najbardziej wątpliwych części sagi, i wraca do źródeł. Jednak w przeciwieństwie do Fede Álvareza w Romulusie , Hawley w Planet Earth ratuje pewne odkrycia z filmów, dzięki którym Ridley Scott odzyskał kontrolę (tylko po to, by natychmiast ją stracić) nad wszechświatem, który odkrył w 1979 roku. W serialu, niedawno wydanym na Disney+, przestrzenny brud statku Nostromo współistnieje z futurystyczną aseptyką syntetycznego Dawida (tego Michaela Fassbendera, który jest na granicy stania się kultowym... ale nim nie jest) i ze zwykłymi odniesieniami do Noaha Hawleya

Podobnie jak w „Fargo” i „Legionie” , Hawley wie, jak bawić się zabawkami innych, nie psując ich i nie nudząc się (a tym samym nie nudząc nas). Finezja, z jaką „Obcy: Planeta Ziemia” oddaje hołd serialowi „Zagubieni ” (i „Pogromcy duchów!”), jest mniej żartem, a bardziej podziwem. Podobnie jak nawiązania do „Ex Machiny” i „Westworld” , których idee, zarówno estetyczne, jak i koncepcyjne, wykorzystuje z szacunkiem i elegancją. Noah Hawley nie jest, jak Tarantino, mistrzem pastiszu, lecz geniuszem remiksu. I, jak zawsze, saga „Obcy” domaga się właśnie tego: remiksu ze smakiem i nowymi pomysłami. Ale nie za wielu. To godne pochwały, że w 2025 roku komuś w końcu udało się nadać nowy wymiar genialnemu ćwiczeniu typografii i kompozycji, jakim są napisy początkowe „Obcego” . Ich konwersja na „wcześniej”, począwszy od drugiego odcinka „Obcego: Planeta Ziemia”, jest perfekcyjna.

A stworzenie? Stworzenie jest również idealne. Ksenomorf w Obcym: Planeta Ziemia jest, podobnie jak ten w Romulusie , intrygujący w dobry sposób. Czy jest całkowicie generowany komputerowo, czy zawiera również efekty mechaniczne i charakteryzację? Bolaji Badejo, aktor przebrany za kosmiczną bestię w Obcym ​​z 1979 roku, pozostaje niedościgniony pod wieloma względami. Późniejsze (i droższe) wersje ksenomorfa okazały się gorsze , być może również dlatego, że były zbyt wyeksponowane i zbyt jasne. W Obcym: Planeta Ziemia jest tak samo, ale Noah Hawley, który wyreżyserował również pierwszy odcinek serialu, znajduje sposób na utrzymanie aury tajemniczości bestii. Taki, który my, fani Obcego, znamy na pamięć.

A reszta publiczności? Czy kupią propozycję Hawleya? Czy będą chcieli? W tym momencie, czy są jacyś widzowie Obcego , którzy nie są fanami Obcego ? Zadaję sobie to ostatnie pytanie za każdym razem, gdy idę do kina zobaczyć nową część sagi. I myślę, że odpowiedź brzmi: nie. Ale biorąc pod uwagę finansowe wyniki wynalazku, my, fani Obcego , tak jak Europefani , wystarczymy, aby to wszystko się kręciło. Czy właśnie nazwałem Obcy: Planeta Ziemia wynalazkiem i chiringuito? Cofam to. Obcy: Planeta Ziemia to majestatyczny statek kosmiczny rozbijający się o ogromny wieżowiec. Z robakiem w środku. I to nie jest metafora: tak zaczyna się seria. Bez gwiazd, ale z dużą ilością paliwa, by nimi być. Robak powrócił. Uważaj, gryzie. Obcy: Planeta Ziemia też gryzie.

elmundo

elmundo

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow